niedziela, 18 lutego 2024

Bretonia w Age of Sigmar, czyli Flesh-Eater Courts

Zacznę niniejszy artykuł bardzo szczerą wypowiedzią - Flesh-Eater Courts jako frakcja jakoś nigdy nie wzbudzała mojego entuzjazmu. Modele ghuli czy courtiersów pamiętają jeszcze czasy Warhammer Fantasy Battle. Nadmienić również trzeba, że nigdy jakoś nie interesowałem się otoczką fabularną tejże frakcji. Można by uczciwie rzec, że całkowicie ją ignorowałem. Posiadam w kolekcji dwie potężne armie do do Age of Sigmar, a są nimi Seraphoni oraz Nighthaunt. W obu przypadkach jest to ponad 2000 punktów. Złożonych do grania mam jedynie Seraphonów. Składanie drugiej armii jakiś czas temu porzuciłem ze względu braku czasu i długą listę innych projektów. Nie oznacza to jednak, że porzuciłem ją całkowicie. Na pewno do niej wrócę za jakiś czas. Być może na to, że Seraphoni są złożeni i malowani wpłynął box armijny wydany w zeszłym roku.  W sumie, to nie ma co się oszukiwać, na pewno wydanie pudła armijnego na to wpłynęło. 

Kilka zdjęć Ghouli i Courtiersów pamiętających WHFB.




Wraz z wydaniem Warhammer Underworlds jak wariat nabywałem wszystko co było wydawane do tejże gry. W ten sposób stałem się posiadaczem pierwszej paczki unikalnej grupki ghuli - The Grymwatch. Modele przeleżały swoje w pudle. Jakoś nie miałem serca aby się ich pozbyć, a i okazji do grania również nie było. 

 


Miałem i w sumie mam pełno innych band, którymi gram. Modele ghuli były w dniu wydania dużo ciekawsze aniżeli to co było dostępne dotychczas. Powiew świeżości w postrzeganiu nowej Bretoni przyszedł wraz z pudełkiem Warcry Nightmare Quest, w której poza modelami Stormcast Eternals znalazły się kolejne nowe modele do Flesh-Eater Courts czyli Royal Beastflayers


 

Ze skirmishowych gier od GW Warcry lubię najbardziej. Tak się nieszczęśliwie składa, że do stycznia bieżącego roku - a zbieram i aktywnie gram w Warcry od początku wydania tej gry - nie pomalowałem jeszcze ani bandy. Zawsze było jakieś wytłumaczenie dla nie malowania band. Ale zwykle sprowadzało się do tego, że są inne ważniejsze projekty. Wstyd i hańba.

Prawdziwa rewolucja przyszła pod koniec roku 2023 wraz z wydaniem boxa armijnego. 


 Kupiłem i zmieniłem swoje podejście do tej frakcji. Po tym jak GW wydało nowe profile do Cities of Sigmar do Warcry spekulowałem, że dokładnie taki sam zabieg zostanie zrobiony dla FEC. Co też się ostatnio stało. Tak więc od początku stycznia siedzę i maluję modele ghuli z bandy Royal Beastflayers oraz składam kolejne modele, które znalazły się w pudle armijnym. Malowanie jakoś idzie, nie spieszę się nadto. Dałem sobie 3 miesiące na ukończenie w sumie 2 band do Warcry. W moim przypadku jest to realny termin realizacji założonego celu. W tym czasie oprócz malowania składam również kolejne modele. I tu przyznam się szczerze że jestem mocno zdziwiony. Jak się okazuje czyszczenie, sklejanie i uzupełnianie nie idzie tak szybko jakby się to mogło wydawać. Moja nerwica natręctw nie pozwala mi na opuszczenie jakiegokolwiek moldline'a,  a dodatkowo każdy sklejany element szpachluje masą Tamiya. W porównaniu do takiego primarisa, którego można zaszpachlować w zasadzie tylko po bokach, w przypadku modeli Flesh-Eater Courts jest dużo więcej roboty. Do dnia, w którym publikuje niniejszego posta, zrobiłem 10 Crypt Guardow, Varghulfa i Abhorant Archreagon'a. Teraz siedzę nad pierwszym z Morbhek Knightow. I obawiam, że się że na nich nie skończę. ;) 

 














Początek malowania - nałożone podkłady na nowe modele.


Poza ciekawymi modelami to co urzeka to otoczka fabularna tej frakcji. Nie sądziłem, że coś będzie wstanie mnie aż tak zaciekawić aby przelecieć przez część fabularną książki frakcji za którą nie przepadałem. Fluff mają genialny. W wielkim skrócie jest to życie na pograniczu szaleństwa, kłamstwa i iluzji. Nie chce za bardzo spoilerowac, ale poniżej wrzucę linki dom jednego z youtuberow szczegółowo przedstawiającego część fabularną Flesh-Eater Courts. Najlepsze jest to, że to nie wszystko. W części odpowiadającej zasadom tej frakcji jest cała masa nawiązań do szlachetnych czynów, obrony królestwa, zwycięskiej uczty i pojedynków. Nie wiem czy w takiej formie ta frakcja istniała od zawsze, ale bardzo przypadło mimo gustu to z czym się zapoznałem.  

Link do kanału youtube 2+Tough.


Kilka słów o samych modelach. Jak zapewne wiecie w ostatnim czasie GW robi bardzo dobre modele, do których ciężko się przyczepić. Zauważyłem też taką kwestię, że Games Workshop nie potrafi malować twarzy modelom. Albo inaczej to ujmę, potrafi, ale tym co robi krzywdzi modele. Jednym z najlepszych przykładów jest Dante do Blood Angelsow. Twarz na żywo wygląda o niebo lepiej. Takich przykładów mógłbym podać jeszcze kilka.

Modele Flesh-Eater Courts są bardzo przyzwoite. Detal jest mega ostry. Aż dziw bierze że te małe, ostro zakończone szpony nie uległy uszkodzeniu w pudle. Niestety jest z nimi naprawdę sporo roboty. Na poniższych kilku zdjęciach pokazuje ile masy trzeba umieścić aby uzupełnić elementy łączenia. Szczególnie irytujące są miejsca łączenia korpusów w połowie, a mam tu na myśli przede wszystkim Crypt Guardów. Zdaje sobie sprawę, że można było to odpuścić, bo z odległości 1,5 metra od stołu tego nie widać, ale jak już wspominałem męczyło by mnie to. Modeli jest trochę do złożenia i trochę to zajmie, ale w tym czasie będę się starał na bieżąco je malować. Założenie jest aby dojść do pierwszego tysiąca. 




 

Zdaje sobie też sprawę, że nadciąga nowa edycja i zapewne sporo się zmieni. Jednakże zawsze mogę grać w 3ed, bo póki co aktualna edycja przypadła mi do gustu.
 

W kolejnym poście wrzucę mały poradnik opisujący proces malowania Karnivora. Do następnego razu.

poniedziałek, 12 lutego 2024

2024 hobbystycznie, czyli jaki jest plan na obecny rok

Ubiegły rok minął pod znakiem wielkiego czyszczenia. Orki do 40k, Blood Angelsi, Adepta Sororitas, Seraphon i Chaos Knights z dużych tematów, o których pamiętam. Dodatkowo wskoczyło kilka band do Warcry i Kill Teama. Kwestia malowania model po modelu z danej frakcji szybko się niestety nudzi i po pewnym czasie malowanie sprawia ból. Należałoby także nadmienić w tym momencie, że priorytetowo traktuję część hobbystyczna – składanie i malowanie, znaczy się. Granie jest na drugim planie. Temat pudeł wstydu omówię w jednym z kolejnych artykułów, ale myślę, że dotyczy on wielu osób, którzy siedzą w hobby od dłuższego czasu.  
Ogólnie rzecz biorąc nie do policzenia jest w tym momencie to co zostało tak naprawdę zrobione. Malowanie jest do ogarnięcia, ale składanie już niekoniecznie. Oczywiście za całą sytuację przede wszystkim obwinić należy GW. Prędkość wydawania i jakość modeli przekracza wszelkie granice. Granie na emocjach, limitowanie zakupów oraz dziwne ilości nakładów to jedne ze składowych tego szaleństwa.



Dlatego też zdecydowałem się na to aby w tym roku podejść do hobby trochę inaczej. Podzielę się w niniejszym artykule moje podejście do tematu hobby na rok 2024. Pokrótce omówię dwa pierwsze kwartały tego roku. Z początku może się to co zaraz zaproponuje odrobinę szalone, ale przetestowałem ten sposób w miesiącu styczniu i poza kilkoma pauzami okazuje się że idzie to bardzo dobrze. Aktualnie pracuję nad dwoma bandami do Warcry (Gorger Mawpack i Royal Beastflayers), ekipa CSM Legionaries stylizowanych na World Eatersow w kolorystyce z czasów herezji horusa, Chaos Knightow oraz Seraphonow. Uff, dużo tego. No niby dużo, ale maluje z podziałem na dni. Poniedziałek i wtorek walczę z WE, w środę i czwartek natomiast nad bandami do Warcry. Piątek poza malowaniem w klubie War Academy w Opolu siedzę nad Blood Angelsami. Weekend zostaje na Seraphonow. Ostatni tydzień miesiąca poświęciłem na pomalowaniu Karnivora do Chaos Knightow.



Cały styczeń trzymałem dyscyplinę i muszę przyznać, że daje to dużą satysfakcję. Zdaje sobie oczywiście sprawę, że przez mój celowy wybór ukończenie projektów zajmie trochę czasu, ale jak już wcześniej wspominałem hobby to mój priorytet.

Mniejsze bandy zamierzam ukończyć do końca marca. Chaos Knights to temat, który na pewno potrwa do końca roku. Jest to w sumie tylko albo aż 11 modeli, jeżeli by liczyć dodatkowe opcje uzbrojenia.



Drugi kwartał to temat Blood Bowla i Shatterpointa. Część modeli do Shatterpointa mam już zrobionych, a część jest na ukończeniu. Broniłem się mocno, ale w końcu uległem i co nieco kupiłem. Będzie to zatem dodatek do głównego celu, czyli Imperial Nobility oraz Black Orcs z podstawki do ostatniej edycji Blood Bowla. Wydaje mi się że okres 3 miesięcy wydaje się realnym terminem do osiągnięcia celu. Pojawia się też na pewno jakieś przymiarki do Legion Imperialis, których rozpocząłem czyścić.  



Trzeci i czwarty kwartał opiszę jedynie pokrótce. Zakładam, że poza głównymi tematami, czyli BA, Seraphonami oraz Chaos Knights pracować będę nad Legionami oraz którąś z kolejnych band do Warcry.

Dużo tego, ale ilość modeli zalegająca zaczyna przerażać. I najwyższy czas coś z tym zrobić. Zobaczymy pod koniec roku co się uda zrealizować. Na bieżąco będę też aktualizował kartę hobby bingo, która uzmysławia wykonaną pracę malarską.

W mózgopisie mam kilka pomysłów na kolejne posty, ale z czasem jest różnie. W następnym poście wrzucę mały poradnik malowania Chaos Knighta.


piątek, 2 lutego 2024

Hobby Bingo 2024

Witam. Nie wiem czy słyszeliście o pomyśle Games Workshopu o wdzięcznie brzmiącym tytule "Hobby Bingo". Jeżeli nie, to pokrótce pozwolę sobie wyjaśnić. W grudniowym numerze White Dwarfa GW wrzuciło czystą kartę Hobby Bingo na rok 2024. Zapewne robi to już któryś rok z rzędu, ale dotychczas w ogóle nie zwracałem na to uwagi. Na karcie znajduje się 25 okienek zawierających zadania malarskie i bitewne. Jest to w sumie taka strona zawierająca adnotacje o tym co zrobiliśmy w roku 2024. 

Wydaje się to może głupie z początku, ale muszę przyznać, że jak się człowiek nad tym głębiej zastanowi to ma to sens. W ciągu roku malujemy zwykle wiele różnych projektów, a po kilku miesiącach ciężko sobie przypomnieć ile tego wszystkiego tak naprawdę było. Mamy zatem do uzupełnienia 12 / 13 okienek z pomalowanymi modelami oraz 12 / 13 okienek potwierdzających odbyte bitwy.
Nigdy wcześniej tego nie uzupełniałem, więc na sobie sprawdzę jak wygląda mój hobbystyczny rok. Zastanawiam się jeszcze czy by nie dodać drugiego zawierającego złożone modele. Okienek na gry jest również mało, ale zawsze można dopisać.

Sama karta narzuca tematy malowanych modeli, mamy bohaterów, magów, maszyny i potwory, duże projekty oraz zwykłe oddziały. Dowolność uzupełniania jest oczywiście dowolna.

Na koniec stycznia moja karta wygląda następująco.

Na ten rok mam zaplanowane kilka dużych i małych tematów, o czym szerzej rozpisywać się będę zapewne w którymś z kolejnych postów. Poniżej kilka zdjęć tego co udało się w styczniu jeszcze zrobić. Niby nie dużo, ale sporo modeli jest w trakcie malowania, a nie chciałem nimi spamować.



 Gdyby ktoś chciał skorzystać z karty Hobby Bingo 2024, to jej czysta wersja znajduje się poniżej.

W kolejnych wpisach będę podawał też "przepisy" na malowania poszczególnych modeli, a w zasadzie spis użytych farb użytych na poszczególne elementy. Może komuś podejdzie kolorystyka i wykorzysta przepis w którymś ze swoich projektów. 

Na razie próbuję się zorganizować aby w miarę regularnie co 2 - 3 dni uzupełniać bloga. Pomysłów w mózgopisie jest dużo, tyle że trzeba je poukładać. 

W tym wpisie to już tyle. Za miesiąc zrobię podsumowanie hobby bingo dla lutego.